Podejście Montessori – teoria

Archiwum dla kategorii: ‘Podejście Montessori – teoria’

Niemowlę w podejściu Montessori a kontinuum rozwojowe

8 sierpnia, 2011

Artykuł ten jest tłumaczeniem z języka angielskiego tekstu „The Montessori Infant and the whole developmental continuum”, którego autorką jest Judi Orion. Tekst ten jest wykładem wygłoszonym przez Judi Orion na konferencji organizowanej przez NAMTA i zatytuowanej: The Montessori Assistants to Infancy from All Perspectives: The Journey from Unconcious to Consious, która odbyła się w Baltimore w Październiku 2008 r. Oryginalny angielski tekst został opublikowany w 'The NAMTA Journal’, Vol. 34, No.1, Zima 2009. Tekst został przetłumaczony za zgodą jego autorki.

Judi Orion jest dyrektorem programu kształcenia Montessoriańskich Asystentów Niemowlęctwa (Montessori Assistant to Infancy) w Instytucie Montessori w Denver, Stany Zjednoczone.  Posiada dyplom AMI na poziomie przedszkolnym (3-6), a dyplom Asystenta Niemowlęctwa otrzymała podczas pierwszego kursu tego typu, który odbył się w Rzymie.

Judi prowadziła jako nauczyciel grupy przedszkolne (3-6) oraz grupy niemowlęce (0-3), oraz jest wykładowcą, egzaminatorem i konsultantem podczas kursów dla nauczycieli na obu poziomach kształcenia. Kursy dla nauczycieli prowadzi na całym świecie, a także często przemawia na różnych konferencjach Montessori w kraju i zagranicą.


Dzień dobry! I witam was w czasie tych paru dni, kiedy skupimy się nad dziećmi poniżej 3 roku życia. Wspaniele jest widzieć tylu Montessorian zainteresowanych tym etapem rozwoju dziecka.

Kiedy będę przyglądać się pracom nad rozwojem dzieci od poczęcia do 3 roku życia w kontekście Montessori, chciałabym również spojrzeć poza Montessori, w świat neurobiologii i psychiatrii niemowlęcej.

Przeczytaj cały artykuł ... Niemowlę w podejściu Montessori a kontinuum rozwojowe

Pedagogika Montessori a naturalizm – ciąg dalszy

27 lipca, 2010

Na blogu Pana D. Zalewskiego oprócz komentarzy pod artykułem, z którym polemizowałem w artykule zamieszczonym na naszej stronie: W odpowiedzi na artykuł Montessori a naturalizm pedagogiczny ukazał się kolejny artykuł odnoszący się bezpośrednio do przedstawionych przeze mnie argumentów: Jeszcze o metodzie M. Montessori.

Poniżej postaram się odnieść do zarzutów Pana Zalewskiego, choć większość znajduje się już w moim poprzednim artykule i nie chcę się tutaj powtarzać.
Dla wyjaśnienia chciałbym na początku sprecyzować z jaką tezą polemizuję. Mianowicie z artykułu P. Zalewskiego odczytałem taką tezę:
———–
J. Rousseau twierdził, że dziecko jest z natury dobre i odrzucił naukę o grzechu pierworodnym propagująć naturalizm pedagogiczny, w którym zakłada, że dziecko zostawione samo sobie, wychowywane swobodnie, nieskażone cywilizacją (chrześcijańską), zakazami, niejako samo z siebie dojdzie do poznania dobra. Taki naturalizm jest odrzucany przez naukę Kościoła Rzymskokatolickiego m.in. w encyklice Divinis illius Magistri. Między Montessori a Rousseau istnieje dużo podobieństw, dlatego pedagogika Montessori jest przeciwna poglądowi chrześcijańskiemu.
————
Ja nie twierdzę, że pedagogika Montessori nie ma nic wspólnego z naturalizmem. Z naturalizmem łączą ją choćby takie zasady (za Wikipedią):
– wychowanie dostosowane do naturalnego rozwoju dziecka
– nauczanie powinno być zindywidualizowane
– nieprzywiązywanie znaczenia do nagród i kar z zewnątrz, poleganie na wewnętrznej motywacji dziecka
– udział uczniów w planowaniu, jak rozłożyć pracę w ciągu roku, aby sprostać wszystkim wymaganiom państwowego curriculum (szkoły podstawowe, gimnazja, licea)
– nauczyciel ma stwarzać warunki do rozwoju potrzeb poznawczych i moralnych dzieci.

Przeczytaj cały artykuł ... Pedagogika Montessori a naturalizm – ciąg dalszy

W odpowiedzi na artykuł Montessori a naturalizm pedagogiczny

29 czerwca, 2010

Wpis ten stanowi odpowiedź na artykuł Montessori a naturalizm pedagogiczny, który ukazał się na stronie Edukacja klasyczna w XXI wieku prowadzonej przez Pana Dariusza Zalewskiego. Moja odpowiedź była za długa, by dodać ją do komentarzy na powyższej stronie dlatego zamieszczam ją poniżej.

Witam serdecznie, nazywam się Rafał Szczypka i pedagogiką Montessori interesuję się od 3 lat. Razem z żoną prowadzimy blog na temat wychowania dzieci, który został zainspirowany naszym odkryciem pedagogiki Montessori: www.bycrodzicami.pl, a także jesteśmy katechetami dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat wg katechezy Dobrego Pasterza, rozwijającej się od ponad 50 lat, a rozpoczętej przez Sofię Cavalletti (biblistkę) oraz Giannę Gobbi (nauczycielkę Montessori). Katechezy te wykorzystują wiele aspektów z edukacji Montessori a mianowicie: swobodny wybór materiału dydaktycznego z jakim dziecko chce pracować, a także czasu jaki dziecko nad danym materiałem spędzi, brak ocen (kar i nagród), Atrium – jako przygotowane otoczenie, czyli miejsce, w którym znajdują się przygotowane materiały, które dziecko może odkrywać i z którymi może pracować: są to makiety, figurki, książeczki z dosłownymi fragmentami z Pisma św. np. Zwiastowanie, Nawiedzenie Elżbiety, Narodzenie Jezusa i Pasterze u żłóbka, mapy ścienne i topograficzne Izraela oraz Jerozolimy, stolik modlitewny, kącik chrzcielny, kącik o Mszy św.

Przeczytaj cały artykuł ... W odpowiedzi na artykuł Montessori a naturalizm pedagogiczny

Oreste oraz Maria Montessori, Pamiętam ten dzień

26 maja, 2010
Maria Montessori z dziećmi, rok 1951

Maria Montessori z dziećmi, rok 1951. Zdjęcie pochodzi ze strony Montessori Cenenary

Artykuł opublikowany przez Marię Montessori w The Montessori Magazine, Volume 4, No. 3, Lipiec 1950 r.

Pamiętam ten dzień, kiedy po raz pierwszy odwiedziałam tę klasę, która była zostawiona samej sobie od początku otwarcia szkoły, czyli od trzech tygodni. Znalazłam w tej klasie dzieci niespokojne, zmieszane, a zarazem podekscytowane tymi wszystkimi pięknymi materiałami, które fascynowały na wiele sposobów, ale które nie mogły tych dzieci zaspokoić, ponieważ brakowało zarządzania tym wszystkim przez nauczyciela.

Pośród tego nieuporządkowania znalazł się również nowy chłopak imieniem Oreste. Inne dzieci spędziły już ze sobą w tej klasie rok. Oreste przyglądał się temu wszystkiem z wewnętrznym niepokojem. Był dzieckiem bardzo wrażliwym.

Oreste miał siedem lat, ale jego rodzice nie posyłali go wcześniej do żadnej szkoły, ponieważ obawiali się, że krzykliwe głosy nauczycieli i uczniów, a także podporządkowanie wszystkich temu samemu rytmowi nauki byłoby surowym pogwałceniem jego zadumanej i refleksyjnej duszy. Dopiero, kiedy w ich dzielnicy otwarto szkołę Montessori rodzice z drżącym sercem przyprowadzili tam swojego syna.

Przeczytaj cały artykuł ... Oreste oraz Maria Montessori, Pamiętam ten dzień

Dlaczego w klasach Montessori brak zadań domowych

26 stycznia, 2010

Wspólne muzykowanie to świetny sposób na spędzanie ze sobą czasu wolnego

Zadanie domowe w świetle metody Montessori to praca dziecka w domu, która pogłębia jego zainteresowania, czas przeznaczony na pogłębianie relacji rodzinnych. Praca ta powinna dawać dziecku poczucie, że robi coś ważnego i istotnego.

Większość z nas dorosłych nie byłaby zadowolona, gdyby pracodawca codziennie dawał nam dodatkową pracę do zrobienia w domu. Dlaczego więc myślimy, że dzieci czują inaczej?

Powodem, dla którego dzieci chodzą do szkoły jest praca i nauka. Jeśli szkoła daje możliwości, by w niej rzeczywiście pracować i uczyć się, a nauczyciele stwarzają warunki, w których dzieci mają 'pociąg’ do wiedzy, jaki jest wtedy sens zadań domowych?

Alfie Kohn w swojej książce The Homework Myth opowiada się za zlikwidowaniem zadań domowych, a jest to poparte badaniami, z których wynika, że brak jest zależności pomiędzy zadaniami domowymi a lepszymi osiągnięciami akademickimi.

Przeczytaj cały artykuł ... Dlaczego w klasach Montessori brak zadań domowych

Etapy rozwoju-etap II: od lat 6 do lat 12

19 czerwca, 2009
W drugim etapie rozwoju dzieci znacznie chętniej współpracują ze sobą nad różnego rodzaju projektami. Zdjęcie pochodzi ze strony www.montessori-ami.org

W drugim etapie rozwoju dzieci znacznie chętniej współpracują ze sobą nad różnego rodzaju projektami. Zdjęcie pochodzi ze strony www.montessori-ami.org

Kontynuując omawianie etapów rozwoju według Marii Montessori przechodzimy do etapu drugiego, czyli okresu życia dziecka od lat 6 do lat 12.

Drugi etap rozwoju to czas dzieciństwa. Właściwości chłonącego umysłu, które dominowały do 6 roku życia zostają zastąpione przez umysł świadomy. Uczenie się przebiega teraz wolniej i spokojniej. Dzieci w drugim etapie rozwoju rzadziej powtarzają wielokrotnie daną czynność chyba,  że w kolejnych powtórzeniach coś się zmienia.

Rozwój społeczny

W drugiej fazie rozwoju dzieci powoli zaczynają interesować się współpracą z innymi w ich otoczeniu i uczą się, jak robić to prawidłowo. Coraz częściej wybierają wspólną pracę nad projektami z dziećmi, które wykazują podobne zainteresowania. Około 11 lub 12 roku życia większość woli pracować z innymi niż indywidualnie.

Wraz z rozwojem dzieci powiększają ilość znanych im osób i interesują się osobami z najbliższego otoczenia a także rozwijają bardziej globalną świadomość. W klasach Montessori wykorzystuje się tę szczególną wrażliwość dziecka na rozwój społeczny zapewniając mu szeroki wachlarz możliwości odkrywania własnej kultury, a także innych kultur poprzez projekty z zakresu historii, geografii, języków, nauk ścisłych, muzyki i sztuki.

Przeczytaj cały artykuł ... Etapy rozwoju-etap II: od lat 6 do lat 12

Etapy rozwoju – etap I: od narodzenia do lat 6

21 maja, 2009
Włączenie dziecka w codzienne czynności oznacza, że trwają one dłużej i na pewno jest przy ich wykonywaniu bardziej brudno, dania mogą nawet smakować inaczej, ale wpływ takiej współpracy na dziecko i naszą więź z nim jest nie do przecenienia

Włączenie dziecka w codzienne czynności oznacza, że trwają one dłużej i na pewno jest przy ich wykonywaniu bardziej brudno, dania mogą nawet smakować inaczej, ale wpływ takiej współpracy na dziecko jest nie do przecenienia

Dziś o pierwszym z etapów rozwoju według Marii Montessori, czyli o okresie od narodzenia do szóstego roku życia.

Chłonący Umysł

Pierwsze sześć lat życia dziecka odznacza się ogromnym wzrostem pod względem fizycznym i psychicznym, nieustannym odkrywaniem świata, postępem. Jest to okres niemowlęctwa, okres nieświadomego rozwoju. Fizycznie, całe ciało ulega zmianom, od głowy po stopy. Dziecko posiada delikatny jeszcze system immunologiczny i jest dosyć podatne na choroby.

Z psychologicznego punktu widzenia, dziecko w tym okresie nieustannie myśli i pracuje, chłonąc wszystko, co go otacza. Maria Montessori określiła ten etap rozwoju, jako czas Chłonącego Umysłu. Wierzyła ona, że w czasie pierwszych 6 lat życia dziecko uczy się więcej niż kiedykolwiek później. Dzieci opanowują język (czasem więcej niż jeden), rozwijają umiejętności poznawcze i ruchowe, zaczynają naśladować dorosłych, mają własne oczekiwania wobec świata wokół nich.

Potrzeby dziecka

Dziecko w czasie tego pierwszego etapu ma wiele potrzeb. Emocjonalnie, potrzebuje ono akceptacji i miłości, szacunku i zrozumienia, ciepła i ochrony ze strony dorosłych.

Dzieci w tym czasie mają również potrzebę bezpieczeństwa, porządku, takiej wolności i niezależności, z którymi potrafią sobie radzić, przynależności – bycia częścią rodziny.

Przeczytaj cały artykuł ... Etapy rozwoju – etap I: od narodzenia do lat 6

Etapy rozwoju według Marii Montessori

20 maja, 2009
Maria Montessori z dziećmi. Zdjęcie z roku 1951.

Maria Montessori z dziećmi. Zdjęcie z roku 1951.

Dosyć powszechnie uważa się, że dzieci rosną i rozwijają się w sposób liniowy z punktu A – narodzenie do punktu B – dorosłość.

Podejście Marii Montessori różni się w tej kwestii, gdyż wierzyła ona, że rozwój dzieci podobny jest do serii fal czy cyklów. Po latach obserwacji, Montessori wyróżniła 4 główne etapy rozwoju, które każdy człowiek przechodzi na swej drodze do dorosłości:

Montessori uważała, że w każdym etapie dzieci  i młodzież są szczególnie zainteresowanie danymi tematami, zdolnościami czy zadaniami, i kiedy zapewnione jest otoczenie, które umożliwia im eksplorowanie i ćwiczenie tych zainteresowań, ich rozwój może przebiegać w sposób niezwykle harmonijny. Montessori wierzyła również, że w każdym z etapów dziecko musi mieć możliwość zaspokojenia wszystkich potrzeb rozwojowych, by było ono zdolne przejść do kolejnego etapu. Każdy człowiek rodzi się z wewnętrzną siłą, którą Montessori nazywa horme, i która popycha dziecko do poszukiwania doświadczeń mogących wypełnić potrzeby danego etapu rozwojowego.

Przeczytaj cały artykuł ... Etapy rozwoju według Marii Montessori

Zastąpmy słowo 'Metoda’ w wyrażeniu 'Metoda Montessori’

23 marca, 2009
Okładka książki autorstwa Marii Montessori The Formation of Man.

Okładka książki autorstwa Marii Montessori The Formation of Man.

W książce The Formation of Man (tłum. Kształtowanie się człowieka) Maria Montessori pisze:

Chcielibyście wiedzieć, tak w kilku słowach, czym tak naprawdę jest ta Metoda Montessori.
Gdyby udało nam się wyeliminować nie tylko słowo 'Metoda’, ale również jego powszechne znaczenie, sprawa byłaby znacznie prostsza. Musimy wziąć pod uwagę osobowość człowieka, a nie metodę edukacji. Słowo 'Metoda’ powinniśmy zastąpić następującym wyrażeniem: 'Pomoc oferowana, ażeby osobowość ludzka mogła osiągnąć swoją samodzielność,’ lub 'pomoc oferowana, aby wydobyć ludzką osobowość z wiekowych uprzedzeń dotyczących edukacji’. Stawanie w obronie dziecka, naukowe rozpoznanie jego natury, głoszenie jego podstawowych praw, zastąpić musi fragmentaryczne sposoby pojmowania edukacji.
'Osobowość ludzka’ należy do wszystkich ludzi: Europejczyków, Indyjczyków, Chińczyków itd. Dlatego pewne warunki życiowe, które wspierają ludzką osobowość dotyczą i wpływają na ludzi wszystkich narodów.

Przeczytaj cały artykuł ... Zastąpmy słowo 'Metoda’ w wyrażeniu 'Metoda Montessori’

Jakość bycia z drugim człowiekiem

20 lutego, 2009
Jakość bycia z drugim człowiekiem jest znacznie ważniejsza niż ilość i jakość przedmiotów nas otaczających

Jakość bycia z drugim człowiekiem jest znacznie ważniejsza niż ilość i jakość przedmiotów nas otaczających

W otoczeniu Montessori znaleźć możemy ogromną liczbę interesujących, a często wręcz tajemniczych i pociągających materiałów, wszystkie one są uporządkowane i starannie przygotowane do pracy, a cała przestrzeń zorganizowana i dająca poczucie ładu, który przynieść może wewnętrzny spokój i idealne warunki do pracy, ale w tym otoczeniu najważniejszy jest zawsze drugi człowiek – dziecko, nauczyciel, gość. 

Kiedy ponad rok temu zaczynaliśmy czytać o metodzie Montessori to pierwsze, co przyszło nam do głowy to, że powinniśmy zrobić lub kupić jak najwięcej odpowiednich materiałów, bo one są tak niezwykle ważne i bez nich to metoda Montessori nie będzie miała żadnego sensu. Na szczęście z upływem czasu coraz bardziej zauważamy, że elementem równie ważnym w otoczeniu, jak nie najważniejszym jest druga osoba, podejście i serce rodzica-nauczyciela.

Przeczytaj cały artykuł ... Jakość bycia z drugim człowiekiem