2010 styczeń

Archiwum dla styczeń, 2010

Dlaczego w klasach Montessori brak zadań domowych

26 stycznia, 2010

Wspólne muzykowanie to świetny sposób na spędzanie ze sobą czasu wolnego

Zadanie domowe w świetle metody Montessori to praca dziecka w domu, która pogłębia jego zainteresowania, czas przeznaczony na pogłębianie relacji rodzinnych. Praca ta powinna dawać dziecku poczucie, że robi coś ważnego i istotnego.

Większość z nas dorosłych nie byłaby zadowolona, gdyby pracodawca codziennie dawał nam dodatkową pracę do zrobienia w domu. Dlaczego więc myślimy, że dzieci czują inaczej?

Powodem, dla którego dzieci chodzą do szkoły jest praca i nauka. Jeśli szkoła daje możliwości, by w niej rzeczywiście pracować i uczyć się, a nauczyciele stwarzają warunki, w których dzieci mają 'pociąg’ do wiedzy, jaki jest wtedy sens zadań domowych?

Alfie Kohn w swojej książce The Homework Myth opowiada się za zlikwidowaniem zadań domowych, a jest to poparte badaniami, z których wynika, że brak jest zależności pomiędzy zadaniami domowymi a lepszymi osiągnięciami akademickimi.

Przeczytaj cały artykuł ... Dlaczego w klasach Montessori brak zadań domowych

Wewnętrzny rozwój człowieka

15 stycznia, 2010

Gdzie doprowadzi nas posiadanie dyplomu w tych czasach? [napisane w 1949 r.) Czy można być choć pewnym, że zapewni nam godne życie? Jak możemy wyjaśnić ten brak pewności? Powodem tego jest fakt, że młodzi ludzie spędzają swoje lata słuchając słów, a słuchanie nie czyni człowieka. Jedynie rzeczywista praca i doświadczenie prowadzi młodego człowieka do dorosłości.
W mojej wizji przyszłości młodzi ludzie nie zdają kolejnych egzaminów przechodząc ze szkoły średniej na uniwersytet. W mojej wizji przyszłości młody człowiek przechodzi z jednego etapu samodzielności do kolejnego – wyższego dzięki swojej własnej aktywności, wysiłkowi własnej woli. To właśnie stanowi wewnętrzny rozwój człowieka.

– Dr Maria Montessori, From Childhood to Adolescence (Od dzieciństwa do wieku dojrzewania)

Przeczytaj cały artykuł ... Wewnętrzny rozwój człowieka

Staraj się najpierw zrozumieć, potem być zrozumianym

11 stycznia, 2010
KIDS Talk

KIDS TALK™ to blog na tematy związane z rozwojem dziecka redagowany przez Maren Schmidt. Maren jest nauczycielką Montessori z dyplomem Association Montessori Internationale oraz założycielką szkoły Montessori. Posiada ponad 20 lat doświadczenia w pracy z dziećmi. Jest autorką książki Understanding Montessori – A Guide For Parents (Zrozumieć Montessori – Przewodnik Dla Rodziców). Uzyskaliśmy zgodę autorki na tłumaczenie artykułów zamieszczanych na KIDS TALK™ na język polski i umieszczanie ich na naszej stronie

Jedno to nic. Dwa to dziesięć – islandzkie powiedzenie o dzieciach

Na jakiś czas może się wydawać, że masz całe to rodzicielstwo pod kontrolą. Potem przychodzi drugie dziecko. Jak to lata temu powiedział mi wujek Norm: Zanim miałem dzieci, miałem dziesięć teorii na temat ich wychowywania. Teraz mam dziesięcioro i nie mam żadnych teorii.

Jako świeżemu rodzicowi, przerażający brak pewności odczuwany na dnie żołądka zdawał się u mnie nigdy nie znikać. Doceniałam wówczas humorystyczne wyrazy wsparcia „moich starszych”. Dzisiaj wiem, że istnieją wiodące zasady odnoszące się do stosunków międzyludzkich, które mogą nam dać pewność co do tego, że zmierzamy we właściwym kierunku oraz uspokoić nasze obawy zawiązane z wychowywaniem dzieci.

Zasady zawarte w książce Stephena Covey’a „Siedem nawyków skutecznego działania”, stały się dla mnie bezcenne. Jedną z nich jest „Staraj się najpierw zrozumieć, potem być zrozumiany”.

Częścią naszego szkolenia na nauczycieli Montessori jest obserwacja dziecka w czasie pracy. Zasadniczo, obserwowanie dziecka zaangażowanego w jakąkolwiek aktywność daje nam możliwość zrozumienia kim ono jest.

Jakże niezwykłą rzeczą jest mieć w naszym życiu kogoś, kto pragnie nas zrozumieć. Kogoś, kto odsunie na bok swoja własną prace, nastawienie lub uprzedzenia po to, by nas obserwować, szukając naszej wyjątkowości.

Przeczytaj cały artykuł ... Staraj się najpierw zrozumieć, potem być zrozumianym