Uwielbiamy wspólne weekendy
Weekendy to nasz ulubiony czas. Tyle wspólnie spędzonych godzin. Ostatnio jeszcze dopisuje nam pogoda więc dużo czasu możemy spędzać na zewnątrz, a Jan jest coraz bardziej wszystkim zainteresowany.

Jan na plaży w Killiney
Ostatnio zdecydowaliśmy się na przekształcenie wózka w półspacerówkę, bo w niemowlęcej gondolii Jan nie mógł już uleżeć nawet chwili. Nic nie widział. Teraz spacery mogą trwać znacznie dłużej.

Jan w wózku.
Wczoraj odwiedziliśmy ciocię Agnieszkę i wujka Piotrka w Sandyford, a później pojechaliśmy razem na plażę w Killiney. Najpierw duża woda zrobiła na Jasiu takie wrażenie, że zapomniał o jedzeniu, ale później już dała mu we znaki późna pora i był wyraźnie zmęczony kręcąc się na rękach. Od cioci i wujka Jan dostał świetną zabawkę, która była na naszej liście życzeń. Jest to tradycyjna drewniana wieża z krążkami w różnych kolorach, które nakłada się na kołek. Narazie jest to jeszcze dla Jana zbyt duże wyzwanie, ale kiedy nauczy się stabilnie siedzieć …

Jan bada swoją nową wieżę siedząc jeszcze bardzo niestabilnie (:
To co jednak interesuje Jana ostatnio najbardziej to pełzanie i raczkowanie po całym mieszkaniu. Goni różnorakie butelki, przypełza z salonu do kuchni i podgląda, co robimy. Dziś rano szukał mamy przechodząc najpierw ze swojego pokoju do naszej sypialni (tam jej nie znalazł), a następnie powędrował przedpokojem w stronę kuchni.

Jan goni za butelką

Jan 'sprząta' swoją półkę
Dobry artykuł? Podziel się nim ze znajomymi na Facebooku. Dziękujemy!